Na potrzeby projektu grupowego odgrzebuje bardzo starego kotleta
Pomysł zbudowania Jagdpanther miał wiele etapów...zaczęło się od kupienia Jagdpanther Late firmy Dragon z metalowym kadłubem. Były to pierwsze wypusty Dragona w tej skali, więc ów metalowy kadłub był piętą achillesową zestawu - szpara na 3 mm między przednimi płytami wanny kadłuba a nadbudówki... Teraz posiadając Dremel'a poszło by z łatwością
Dalej nabyłem produkt Revell'a - zdecydowanie lepszy, ale z niedociągnięciami...Naszła mnie ambicja aby pobawić się w sklejanie dokładnej "repliki" więc pożeniłem go z Dragonem i pokusiłem się o własne przeróbki i scratch...
Modelarzem byłem wtedy jeszcze z nikłym doświadczeniem...dopiero po czasie stwierdziłem, że bez blach się nie obędę...więc dokupiłem PARTy...
Muszę też zaznaczyć, że nie należałem do modelarzy którzy potrafią czysto i schludnie sklejać modele....(do dziś mi to zostało)...co więcej nie było mi dane posiadać Debonder'a czy też Surfacera...
No i próbowałem...a tego nie umiałem ładnie na CA przykleić....tamto przy okazji sie oderwało...tamto połamałem a drugie zgubiłem...no i w końcu sie poddałem
Mam nadzieje, że uwiodła Was moja historia...
Kolej na konkrety:
Będę bazował na tym egzemplarzu:

zdjęcie podesłał mi kiedyś Krzysztof "ChrisFly" Mucha, spec od JP udzielający się kiedyś na sPWM
Zdjęcia gniota którego będę reanimował już wkrótce...










