Przy Su 27 zrobiłem mniej, więc od niego zacznę.
Na początek wszystkim, którzy chcą zrobić ten samolot , polecam tę stronę: http://77rus.smugmug.com/Military/790th-Fighter-Regiment/16615298_XRbzvP
Mnóstwo świetnych, szczegółowych zdjęć Su27 i nie tylko.
1. Zaczęta kabina (już przyklejona na miejsce),
2. Okablowane komory tylnego podwozia. Z nimi mam problem, bo konstrukcja modelu jest taka, że żeby je dokładnie wszystkie poukładać, trzeba zamknąć kadłub. Z kolei jak się zamknie kadłub, to nie będę w stanie ich pomalować. Jak znowu zacznę od malowania to boję się, że potem mi farba na nich popęka. Ale chyba będzie trzeba zaryzykować…




Przy F-14 napracowałem się trochę bardziej.
1. Tylne komory podwozia – nic specjalnego, w dodatku na początku popełniłem błąd i źle sobie popatrzyłem na zdj. oryginału, zacząłem od złej strony i jak się zorientowałem to nie zostało nic tylko zrobić plątaninę kabli tam gdzie jest plątanina w oryginale.

Nos został przedłużony (końcówka oryginalnie była paskudnie nadlana, za szeroka i nijak nie pasowała do tego skrawka metalu:)), usunąłem za pomocą CA linię podziału na czubku, której chyba tam być nie powinno. całość przeszlifowana na łączeniu, a linie podziału odtworzone na tyle, na ile potrafiłem.

Ze skrzydłami było nie za ciekawie. Pasując na sucho, wcisnąłem je za mocno, tak, że wskoczyły na miejsce, a stamtąd nie da się ich bezboleśnie usunąć. Warto o tym pamiętać… W dodatku stało się to zanim w ogóle połówki skrzydeł ze sobą skleiłem. Rezultat – jedno z nich się później ułamało. Także ostatecznie model nie będzie miał ruchomych skrzydeł.

Próbowałem na skrzydłach poprawiać linie podziału. O ile na górze jest w miarę OK, to na dole totalna porażka. Zrobienie takich małych prostokątów mnie jeszcze przerasta. Będę jeszcze chciał usunąć część tych najgorszych rys, pewnie zaleje je CA i przeszlifuję.

Największa batalia była z kadłubem. Po pierwsze łączenie części przedniej i głównej jest kiepsko pomyślane – wszystko ma się trzymać na samych krawędziach, nawet klapka która przychodzi na koniec od dołu nie ma się na czym oprzeć. Dlatego dorobiłem jej podpórki, łączenie przodu z resztą wzmocniłem i wkleiłem tam tyle plastiku, że całość się usztywniła. Zrobiłem to dlatego, że od początku było widać, że szpachlowania i szlifowania będzie w tym miejscu niestety sporo.

Części nie pasują rewelacyjnie, starałem się to złapać na zdjęciach. Nie wiem, czy nie zrobiłem błędu, bo w jednym miejscu byłem pewien, że części po prostu źle pasują, ale może to tak miało być? Tzn. lekko wystawać? Na zdjęciach jest tam raczej na gładko, ale pewien nie jestem. Tak czy inaczej, po sklejeniu było szpachlowanie CA, szlifowanie i poprawianie linii podziału, zalewanie rys które mi się udało zrobić i jeszcze raz szlifowanie.

Aktualnie wygląda to w całości tak:




Poza tym mam jeszcze przygotowane parę części do podkładu, m.in. wloty powietrza, na których też poprawiłem linie.

I to pewnie zrobię jeszcze dzisiaj:)





























