Orlik 1/48

[potez]

Zacznę personalnie niestety ale tak z ciekawości-
Pavlo - ty jesteś Stakor na MW?

Model na dzień dobry to dwa elementy - "estetyka" wykonania czyli ogólnie rzecz biorąc jakość powierzchni i jakość elementów oraz bryła - czyli zgodność modelu z kształtem prawdziwego obiektu. I wszystko jedno co to będzie, samolot, czołg, statek, traktor czy sławojka na dioramę, każdy normalny modelarz tak na to patrzy.
Nie da się obronić estetyki tego orlika i nie opowiadaj bzdur na temat wyjątkowości żywicy, ręcznej roboty, 3D itd. Jest wiele firm robiących matki ręcznie i nie ma z tym problemu. Tu w Polsce, część nazw już tu padło, BM też jest na tej liście za inne swoje modele. Estetyka zależy tylko od umiejętności osoby robiącej master model. W 3D jest łatwiej, bo modeł cyfrowy w dużym uproszczeniu nie wymaga umiejętności manualnych i można go przygotować będąc tylko ograniczonym jakością sprzętu na którym się drukuje i jakością dokumentacji.
Bzdurą wierutną jest to, że model wtryskowy to jakaś niedościgniona jakość, której nie można osiągnąć ręczną robotą. Można ją bez problemu przeskoczyć. To tylko kwestia umiejętności modelarza. Na tym forum znajdziesz setki, no może dziesiątki przykładów.
Nie mam najmniejszych problemów warsztatowych i nie potrzebuję współporad, żeby sobie tego Orlika zrobić. (ale zabucowałem, nie? ) Mam inne modele z BM i ten po prostu odstaje jakością diametralnie. A mi sie nie chce robić w żywicy od nowa mastera, bo do tego się sprowadza to co trzeba zrobić z tym modelem. A to jest robota za którą zapłaciłem a jej nie dostałem. Już wolałbym gładkiego mastera dostać byłoby łatwiej niż zresetować tego Orlika i zacząć go od nowa.
To jest właśnie to co trzeba zrobić a Kuba tak radośnie jak napisał rozbabra
Tyle w temacie. Miłego babrania.
Ps: Aha - i wszyscy jesteśmy Kamilami

[rotpol13]

Bzdurą wierutną jest to, że model wtryskowy to jakaś niedościgniona jakość, której nie można osiągnąć ręczną robotą.

Kamil Fabergé w grobie się przewraca

EDIT: A to kto się na szybko zarejestrował na forum???

[spiton]

Miałem w łapkach jakieś produkcje Top Guna. Jakość niezła. Cena zabija. Ten Orlik mi jakoś od początku wyglądał na trochę spuchniętego. Ale to pewnie złudzenie. Ale jak bym go kupił i w modelu z 3 stówy znalazł bym takie kalki, jak w nim są, oo !! to bym się wkurzył !! . A pomysł, ze można sobie zrobić skrzydła w dwóch wersjach, jak się ma piłe, jest kuriozalny. Wygląda mi to tak, jakby projektant w trakcie zmienił zdanie, ale nie chciało mu się samemu piłować w matrycy kadłuba, zatem pomyślał, że sobie modelarze popiłują sami, bo wiadomo, lubią ten sport ,-)))))

[potez]

Ten Orlik mi jakoś od początku wyglądał na trochę spuchniętego.

Dobrze ci wyglądał bo ma skrzydla spuchnięte, profil jest taki ogólny lotniczy po krawędzi natarcia widać, że jest do przeszlifowania i to ostro.
Z tą osłoną kabiny też coś jest chyba nie tak ale jak go sobie w Krakowie pofocę przy okazji to wtdu na 100 będę pewien.

[pavlo]

Zacznę personalnie niestety ale tak z ciekawości-
Pavlo - ty jesteś Stakor na MW?

Tak, na MW mam ksywkę stakor - pavlo miałem na starym PWMie więc zgodnie z tradycją na nowym się ostało.

Co do estetyki Arku, eee... znaczy Kamilu - w mojej ocenie nie dyskredytuje samego modelu Orlika (z wyłączeniem kalek) - ale tą kwestie każdy rozstrzyga sobie sam. Model Flachy mi się podoba - znaczy da się go zrobić łądnie i estetytcznie. I to mnie przekonuje.

A już zupełnie nie przekonują mnie stwierdzenia, że być może coś jest nie tak z kabiną - czyli co - po wielogodzinnym oglądaniu oryginału dochodzisz do wniosku, że w modelu na długości 4mm kabina jest zbyt wypukła o 0,3mm?????? Aczklwiek akkceptuje to, że dla niektórych osób może to mieć znaczenie.... wielkie znaczenie. Ale owszem - przekona mnie - wtedy gdy ukaże się nowy model z poprawną geometrią. Najlepiej we wtrysku za mniej niż 100 zeta.

[Paweł Leszczyński]

(...)

Czekam na cytat... .

[potez]

A już zupełnie nie przekonują mnie stwierdzenia, że być może coś jest nie tak z kabiną - czyli co - po wielogodzinnym oglądaniu oryginału dochodzisz do wniosku, że w modelu na długości 4mm kabina jest zbyt wypukła o 0,3mm??????

Wiesz co ja ci to napisze tak po komsomolsku bo widze, że nic nie rozumiesz...
Nie ma zamiaru nikogo przekonywać. Wziałem do ręki wyjąłem oglądam. Model jest wydrapany gwoździem w mydle i dokłądnie tą jego jakość widac na modelu, który zrobił Flacha. Łacznie z tak grubą krawędzią spływu, że kalka z paskami chodnika się na niej zawinęła
W rzyci mam czy ta kabina jest 0,3mm w tą czy w tamtą...wygląda jak ropłaszczona z przodu i nijak się to ma do zdjęć na których widać, że jest dużo smuklejsza. NIe wiem ile to w mm widzę że kształt jest nie taki jak powinien być.

A tak w ogóle, co tu w ogóle robisz w tym temacie? Nie twoja skala nie twoje zabawki. Jesli model jest taki świetny to kup i pokaż jak go budujesz. Ale pokaż co z tego jesteś w stanie zrobić a nie wpadłeś do tematu o nie swojej skali na forum na którym nie pokazujesz swoich modeli i tłumaczysz nam wszystkim, co to sa modele żywiczne i co powinniśmy o nich myśleć.
Dziękuję ale tego modelu nie obronisz więc ...,
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zpzYoNo-pPA[/youtube]

[fragles]

Ale jak bym go kupił i w modelu z 3 stówy znalazł bym takie kalki, jak w nim są, oo !! to bym się wkurzył !!

No i co byś zrobił, Kamilu? Jako już ten wkurzony - co byś zrobił? Babie manto spuścił?

A pomysł, ze można sobie zrobić skrzydła w dwóch wersjach, jak się ma piłe, jest kuriozalny.

Technologicznie można zastosować jeszcze frezarkę górnowrzecionową z dobrym stolikiem krzyżowym, albo frezować na tokarce po dorobieniu odpowiedniego uchwytu w sankach. Efekt na pewno będzie grubo lepszy niż rżnięcie piłą.

[pavlo]

Że co?
Mam cztery modele zrobione i dwa wstępnie obrobione w pudełkach. Nieskładalne modele? Nie stwierdziłem takich rzeczy. Potrafisz to udowodnić?

Po pierwsze proszę odnieś "nieskładalne do mojego wcześniejszego wpisu "nie złożysz bez poprawek bo np. ogon nie pasuje do kadłuba". Przytoczyłem to jako przykład, że nowe technologie też niosą ze sobą ryzyko błędów, które przy wykonywaniu należy poprawić. (nie moja sprawa czy to zaniedbanie, pomyłka, przeoczenie czy błąd technologiczny). Tak jak to sobie wyjaśniliśmy pa prv w 2 przypadkach obie wady istniały, twój model nie posiadał jednej - bardziej pracochłonnej w usunięciu, co wskazuje, że wada została poprawiona. Druga - mniej pracochłonna - pozostała o czym sam wspominasz w swojej z budowy modelu relacji.

[pavlo]

Model jest wydrapany gwoździem w mydle i dokłądnie tą jego jakość widac na modelu, który zrobił Flacha. Łacznie z tak grubą krawędzią spływu, że kalka z paskami chodnika się na niej zawinęła

To Flacha zrobił ten model "prosto z pudła" i wygląda on tak zajebiście jak wygląda?!?!?

No i dzięki poprawkom, które można zrobić dzięki twoim zdjęciom zrecenzowanym przez Drunkmastera wykonanie modelu lepszego od Flachowego coraz bardziej mnie kręci...

A tak w ogóle, co tu w ogóle robisz w tym temacie? Nie twoja skala nie twoje zabawki. Jesli model jest taki świetny to kup i pokaż jak go budujesz. Ale pokaż co z tego jesteś w stanie zrobić a nie wpadłeś do tematu o nie swojej skali na forum na którym nie pokazujesz swoich modeli i tłumaczysz nam wszystkim, co to sa modele żywiczne i co powinniśmy o nich myśleć.

Twój ton wypowiedzi robi się nieco nieuprzejmy... Po co?? Bardzo cenię twoje uwagi merytoryczne, ale finalnie ja będę decydował, które z nich wykorzystam, a które nie (np. z powodu braku umiejętności, możłiwości). Doceniłbym jeszcze bardziej, gdybyś dawał też sugestie jak problemy rozwiązać...

Jak wiesz jestem zielony jeśli chodzi o samoloty (choć ciekawym doświadczniem poprzedniego roku była budowa szmatopłata w 72). Zasadniczo śledzę ten wątek z ciekawości rozwiniętej niejako przez absurdalną decyzję Airbusa... No i czytając zaczął we mnie kiełkować i coraz bardziej rozwijać się dysonans poznawczy. Bo widzę model złożony przez Flachę, który mi się bardzo podoba i dalej czytam opinie takie, że

Drunkmaster: » czwartek, 18 czerwca 2015, 15:10 model w realu tylko nieudolnie przypomina prawdziwy samolot

które są sprzeczne z odbiorem tego co widzę na oczy własne. Potem Ty osobiście piszesz najpierw „i się jeszcze pytasz co w nim jest nie tak” po czym odsyłasz do bardzo pozytywnej recenzji Sokołowskiego... Dysonans udziela się także Izydorowi... oraz rzeszy innych anonimowych czytelników do których i ja należę. Czytając dalej naprawdę coraz bardziej wkręcam się w temat Orlika w 48 (kumple mówią, że dla takich staruchów jak ja to lepsza skala niż 72 ;P )


Przy okazji - mam prośbę - nic nie znalazłem o bryle modelu, jak się ma do planów itede, jak widzę znasz model od podszewki więc zapewne i te kwestie przeanalizowałeś. Czy mógłbyś się też i tą wiedzą podzielić?

[potez]

Wchodzimy na mega grząski grunt Panie Kolego Nie chcę się pokłócic na śmierć i życie z połową modelarskiej Polski. Za dużo tu sie kręci osób osobiście tak czy inaczej w tego orlika zaaangażowanych a to akurat spoko goście sa i nie ich wina, że finał wygląda jak wygląda...
...Więc odpowiem tak troszkę dookoła - wiele juz modeli widziałem, które fajnie wyglądały na zdjęciach ale jak sie je widziało na żywo to czar przyskał i vice versa...
Twardo napisze tak: jeśli model Flachy miał tak zrobione podwozie jak ten odlew no to sorki ale do zajebistości jak to byłeś uprzejmy napisać IMHO mu "trochę" niestety brakuje.
Recenzja Sokołowskiego ( nie znam człowieka, widziałem kilka jego modeli na tym portalu gdzie była ta recenzja) jest tak stronnicza, że IMHO to jakieś kuriozum jest, włacznie z opiniami przez niego w niej wyrażonymi:

. Rysunek linii podziałowych i szczegółów jest delikatny. Dużym plusem modelu jest jego podatność na modyfikacje modelarskie. Wykonany prosto z pudła będzie efektowny ale na pewno każdy z modelarzy wykonujący ten model będzie chciał stworzyć indywidualne dzieło. A do tego ten model nadaje się doskonale.

Nie wiem jakie modele wcześniej autor recenzji miał w ręku ale :
1) Każdy model jest tak samo podatny na modyfikacje modelarskie
2) Każdy model nadaje sie do tego, żeby stworzyć z niego indywidualne dzieło.
3) ten model nie ma delikatnych szczegółów i linii podziałowych a dodatkowo np liczba zadziorów na tych liniach widocznych, których akurat nie pokazano na zdjęciach jasno pokazuje, że producent się nie przyłożył i dokładnie to widac na zdjęciach elementów z tą dziwną i nierówną komorą podwozia na czele.. A jak sie ma model w ręku to się widzi jeszce większe "smaczki" np wzmocnienia na kadłubie...
Co do reszty to słowa ironia i sarkazm sa słowami, które opisują oceny Orlika, parę osób posłużyło się nimi w tym wątku poczynając od drunkmastera. Dla porządku - fanklub psów przewodników odnosi sie do niewidomych, nie do nazywania kogoś psem... Wpis Izydora też jest ironiczny ...wina zdjęć bo pokazują to co pokazują...
Nie wiem jak tam dysonans poznawczy u anonimowych użytkowników, Ty też nie masz o tym pojęcia ja też nie ale zawsze fajnie napisać My a nie Ja

Ja temat Orlika zamknąłem. I nie chce mi się już pisac szczegółowo na temat bryły, profili i jak to poprawić. Nie będe pisał podręcznika dla master makerów Orlika.
Każdy kto ma ochotę może sie zmierzyć z nim osobiście za 288PLN + wysyłka. Powodzenia, życze wielu fantastycznych indywidualnych dzieł.

[pavlo]

OK, dziękuję za szczerą odpowiedź.

[piotr dmitruk]

Że co?
Mam cztery modele zrobione i dwa wstępnie obrobione w pudełkach. Nieskładalne modele? Nie stwierdziłem takich rzeczy. Potrafisz to udowodnić?

Po pierwsze proszę odnieś "nieskładalne do mojego wcześniejszego wpisu "nie złożysz bez poprawek bo np. ogon nie pasuje do kadłuba". Przytoczyłem to jako przykład, że nowe technologie też niosą ze sobą ryzyko błędów, które przy wykonywaniu należy poprawić. (nie moja sprawa czy to zaniedbanie, pomyłka, przeoczenie czy błąd technologiczny). Tak jak to sobie wyjaśniliśmy pa prv w 2 przypadkach obie wady istniały, twój model nie posiadał jednej - bardziej pracochłonnej w usunięciu, co wskazuje, że wada została poprawiona. Druga - mniej pracochłonna - pozostała o czym sam wspominasz w swojej z budowy modelu relacji.

Trochę naciągasz swoje wypowiedzi.
Pierwsza "wada" nie wynika z projektowania w 3D, bo akurat belka ogonowa nie była zaprojektowana w komputerze, tylko przerobiono istniejący już model. Druga "wada" to moja niezgrabność, bo oderwałem element o średnicy około 0,2 mm. Nie ma mowy o "rozpadaniu się" i nie ma nic wspólnego z drukiem 3D, no chyba że utrudnieniem jest to, że taką technologią w ogóle można taki element wykonać, przy wtrysku musiałby być nieporównanie grubszy.
Nie można stwierdzić, że producent olał klientów i zaakceptował "nieskładalne" modele.

[pavlo]

Dzięki Piotrze za odpowiedź. Sprawa zamknięta

A wracając do Orlika - taka śliczniutka piąteczka nade mną w sobotę krążyła przez czas jakiś. Z Dęblina nad Wawkę zawitali zapewne.

[fragles]

taka śliczniutka piąteczka nade mną w sobotę krążyła

No, kurna, rzeczywiście!