Najwięcej czasu zeszło się na spasowaniu wzoru kwadratów na pylonach i zbiornikach podwieszanych.
Niemniej jednak po wprawie jaką nabyłem podczas wyklejania kadłuba pozostałe części okleiłem w mig

Schnięcie i następny krok rozklejanie:

Na koniec lakier bezbarwny:

Tyle miłego a teraz coś co kolejny raz przyprawia mnie o nie zbyt dobry humor.
Przekonuje się już nie pierwszy raz, ze kalki Revella są podłej jakości - choć może to kwestia wieku modelu który ma już 12 lat.
Niestety kalki bez względu na użytku płyn nie nadają się za bardzo do położenia, po pierwsze pękają a wręcz rozpadają się są kruche.
Jak się uda je położyć to nie można zrobić tego dobrze po nałożeniu wszystko wygląda idealnie ale jak wysychają odchodzą od modelu - robi się mnóstwo małych p,pęcherzy itd.
Takie same problemy miałem z kalkami na dwóch MiG'ch-29 także Revella.
Niestety muszę ograniczyć ilość kalek do absolutnego minimum ale nie powinno to bardzo zepsuć całości.






