Greatgonzo to już 6 wcielenie wspomnianego drążka

. Z pozostałych wersji dużo bardziej przypominających oryginał wybrałem tę ze względów estetycznych. Oprócz tablicy to był jedyny element który przez swój wygląd mógł nieco odciążyć toporny wygląd wnętrza. Jeśli jednak uważasz że jego konstrukcja naprawdę pasuje tu jak pięść do oka to nie ma sprawy urządzę małą demolkę, niemniej jednak "wyposażenie" wnętrza jest na tyle mało widoczne po zamknięciu kadłuba, a tym bardziej myślę po dodaniu oszklenia, że taka zabawa trochę traci sens

.
Poddałem małemu liftingowi wnętrze kokpitu zgodnie z waszymi sugestiami. Mam nadzieje że ta wersja wyposażenia nieco bardziej wam przypasuje
Jeśli chodzi o zacieki i brud wyglądający na zdjęciach dosyć wulgarnie, to pragnę się usprawiedliwić, że to w dużej mierze jest to efekt skali zdjęcia i intensywnego flasza. Fakt faktem, że gdzieniegdzie mi się trochę ulało, ale poprawiłem się i po zrobieniu zdjęć podretuszowałem niektóre miejsca małym pędzelkiem maczanym w Interior Green



Tablicę również wedle sugestii postanowiłem poprawić. Po zmyciu farby zeszlifowałem imitacje szkiełka i pomalowałem wszystko ponownie. Tym jednak razem zrobiłem delikatniejsze obdrapania, a później w miejscu dawnego "szkła" wkleję kawałeczek foli do bindowania

Po poprawkach postanowiłem skompletować wszystkie elementy i na sucho umiejscowić je między połówkami kadłuba. Pomimo oczywistej ubogości wnętrza całość myślę prezentuje się w miarę schludnie. Po dodaniu pasów i wspomnianego wcześniej szkiełka do celownika połączę kadłub i wkleję bambetle kończąc tym samym pierwszy etap budowy



Liczę, że chociaż w jakimś małym procencie wnętrze odzwierciedla wasze uwagi w stosunku do poprzedniej wersji kokpitu, jeśli jednak zmiany są zbyt symboliczne walcie śmiało, razem coś poradzimy
K.