Kto nie lubi naklejać kalkomanii ? Niech się od razu przyzna i zmieni hobby.

Kalki rodena nie są rewelacją, zdarzają się naprawdę ładne (Gotha GIV), zdarzają się poprzesuwane (Bristol Fighter), zdarzają się bardzo delikatne (Albatros DIII), różne sie zdarzają.
Te zdarzyły się okrutnie sztywne.
Duże znaki na płatach jeszcze w miarę bezstresowo dało się nałożyć. Potraktujemy to wamodowymi specyfikami, lekko przykurzymy między żebrami konstrukcji (za posty dziękuję, będą wzięte pod uwagę o czym kiedyś tam dalej) i będzie dobrze.

Niestety, na kadłubie odezwał się kolega pech.

To, że kadłubowa kokarda ma przesunięte tło, to jeszcze jakoś pobrudzimy, zakurzymy, może zginie w tłumie.
Przesunięta jest trochę, ja to widzę, nie razi od pierwszego wejrzenia.
Pech prawdziwy zaczął się na sterze kierunku. Piękny trójkolorowy fin flash po prostu zaczął kruszyć się i pękać.
Jakoś go poskładałem miękkim pędzelkiem i wamodem, ale czy nie będzie lepiej po prostu wydrukować tych dwóch elementów na nowo ? Aby tylko udało się barwy dobrze dobrać, dam biały podkład i może będzie lepiej ?
Do usłyszenia, pozdrawiam,
Bolek
Modelarstwo to nie tylko wieczorne dłubanie - to zabawa z historią.