Chciałbym go zrobić jako czołg który przetrwał pierwszy dzień wojny Yom Kippur na wzgórzach Golan, a więc powinien być postrzelany. Zastanawiam się tylko, na jak wiele mogę sobie pozwolić, by nie zaczął wyglądać jak wrak. Myślałem o trafieniu w zasobnik (dlatego jeszcze nie są sklejone), przestrzelinach i śladach po odłamkach na innych zasobnikach i fartuchach. Ewentualnie zamiast przebitego/rozerwanego zasobnika ślad po rykoszecie na pancerzu wieży...
Czy są może jakieś fotki takich postrzelanych, ale nie całkowicie zniszczonych Centurionów?
Osłonę jarzma dorzeźbię we własnym zakresie, zastanawiam się nad wymianą przewodów, ale nie wiem czy jest sens, bo i tak całkiem fajnie wyglądają.
Planuje też małą podstawkę i ze dwie-trzy figurki.
Na razie tyle zrobione, plus parę drobnych elementów.




















































