Kuba P. napisał(a):FranekS napisał(a):Chłodnica w "Australijczyku" ( W.Nr. 163824) ze zdjęć Kuby nie jest reprezentatywna dla normalnego G-6, to raczej spadek po poprzednim wcieleniu tej maszyny ( wariant AS). To jest coś rozmiarami pomiędzy chłodnicą z G-6 i G-10.
Też o tym myślałem. Wydaje mi sie, że jednak jest to prawidłowa szczęka i chłodnica dla silnika A-1. Tam jest ewidentnie zmieniony silnik i stąd samolot z Regensburga ma osłony górne wzoru Erla ale używane także przez WNF, śmigło z namalowanym numerem 441039 pasującym do W.Nr. od G-6 WNF (stąd może ten pokutujący pogląd, że to wersja U4). Maszyna zaliczyła uszkodzenia 30% podczas lądowania w Rheine w sierpniu 1944, naprawę przeprowadziły zakłady Ludwig-Hansen w Munster zapewne właśnie przy użyciu elementów pochodzących z innych samolotów może nawet tego samego G-6 WNF i nie sądzę, by ostała się szczęka jeszcze z AS'a jeśli ten samolot zaliczył lądowanie na brzuchu...
Poza tym szczęka musiała pasowac do górnych osłon, kadłuba i skrzydeł a te były standardowe no ale to żadna nowość.
Kuba, abstrahując od tego od czego jest ta szczęka, i jaka jest w niej zamontowana chłodnica, to sama obudowa chłodnicy jest wyraźnie wyższa ( głębsza) od tej jakia jest do zaobserwowania w standardowych G-6. Ma na przednich krawędziach w widoku z boku krótkie pionowe odcinki, normalnie nie spotykane, takie bardziej w stylu obudowy chłodnicy od normalnych G-10/K-4 ( tyle, że ta jest duuużo wyższa )
EDIT!!!: OGLĄDAM FOTKI JESZCZE RAZ, I JESTEM CORAZ BARDZIEJ PRZEŚWIADCZONY ŻE "Australijczyk" ma tak głęboką chłodnicę jak G-10!!!
Wykończenie tylnej części też jest inne.
Ja to piszę, żeby ktoś przypadkiem na podstawie tych zdjęć nie znalazł kolejnego "BŁĘDU".
Fajnie, że przytoczyłeś historię tego unikalnego egzemplarza.
Co do dopasowania samej szczęki do górnych osłon i przedniego oprofilowania skrzydło- kadłub:
- zarówno przekroje poprzeczne szczęki ( minus sama obudowa chłodnicy, oczywiście ) oraz jej szerokości a więci jej obrys w płaszczyźnie poziomej ( pod rurami wydechowymi) NIE ulegały zmianie począwszy od wersji F a skończywszy na K. Zmieniały się same chłodnice i doszły tylko "łezki" z przodu dla samolotów z silnikiem DB-605D, taka konieczna proteza. Oczywiście pomijam tu G-10/K-4 z zakładów Erla, bo to całkiem inna bajka

.
Co do Edkowej szczęki to ortodoksi zauważą, że ma ona stałą szerokość na całej długości. W porównaniu do modelu F-a Zezdy ( wspominam o nim bo chyba wszyscy znamy, lubimy i szanujemy

) Edek jest szerszy o min. 1 mm na przedniej krawędzi szczęki. I obszerniejszy w przekroju. I stąd jest również ten przerysowany, ostry kant na łączeniu z przednim segmentem kadłuba widoczny na twoim zdjęciu.
Jeśli szukamy jeszcze jakichś dziur w tym modelu, to rozstaw MG-131 jest trochę za duży. Problem pewnie ciągnie się od samego przodu, od trochę za dużego kołpaka. To są moim zdaniem FAKTY FIZYCZNE. A jeśli chodzi o WRAŻENIA, to mimo wszystko są one jak najbardziej POZYTYWNE.
LUDZIE NORMALNI, nie przejmujcie się tym
Pozdrawiam,