przez greatgonzo » czwartek, 21 kwietnia 2016, 01:22
Należy uważać z bezpośrednim porównaniem samolotów USAAF i Navy. I nawet nie chodzi o to, że to dwa różne światy, ale też trzeba pamiętać, że morskie samoloty niejako z definicji były lepiej przystosowane do warunków morskich podróży i to mogło odbijać się na metodach zabezpieczania. Wręcz nie sposób znaleźć zdjęcia morskich samolotów zabezpieczanych do podróży na front. Niczego nie przesądzam, ale te z armii legitymują się dość bogatą dokumentacją pokazującą różne etapy procesu.
Nie podejmuję się interpretować tego K-29, bo zwyczajów Navy w tym temacie niestety nie znam. A jego wizerunek na zdjęciu stoi niejako w sprzeczności ze zwyczajami Armii. Oczywiście teorie można snuć, ale ich wartość będzie raczej podobna niezależnie od snującego. Nie bardzo rozumiem tylko co znaczy 'ichni Łososiowy'. Amerykański, marynarski, Grummana, zakładów remontowych na Hawajach, czy lotniskowcowy? Co by nie było, to w przypadku tego F6-F nie ma w zasadzie szans na jego użycie.
Swoją drogą ten Korsarz na barce zawsze budził we mnie wątpliwość co do przydziału do VF-17. Może kiedyś, wcześniej, ale na barkę trafił już chyba z innej jednostki.
-------
A co tam! Teoria zła jak każda inna:
Samolot był wrakiem. Nie wyrzucono go za burtę, bo raz , że latał nim sławny Butch O'Hare, dwa, że pojawił się pomysł wysłania go do domu, by ludzie Grummana mogli na własne oczy zobaczyć z czym mierzą się ich konstrukcje. Zakładając, że Navy w podstawach zabezpieczania działała tak jak Armia można przyjąć, że przestrzeliny zaklejono bez szczególnego zaangażowania łatami z taśmy i do transportu taśmę uszczelniono kosmoliną (chyba jest takie słowo. chodzi o cosmoline, smar stosowany do zabezpieczania broni i masowo wykorzystywany do zabezpieczania samolotów USAAF przeznaczonych do transportu morskiego - środek po zaschnięciu w czarnobrązowym odcieniu) dbając o poszarpane krawędzie otworów.
Druga wersja jest taka, że samolot zabezpieczono dużo staranniej, a zdjęcie pokazuje go już po akcji zmywania zabezpieczeń i kosmolina ostała się jeszcze głównie na krawędziach łat.
Obie teorie mają dziury i nie tłumaczą wszystkich cech wyglądu K-29, ale kto by tam trafił za koleżkami z Navy?!