Bf 109K-4, Hasegawa, 1/48

[HK1885]

w granicach rozsądku wszystko jest w jakimś tam stopniu akceptowalne bo informacje są szczątkowe.

Powiedziałbym, że stwierdzenie posejdona - w świetle poniższego - jest raczej racjonalnym podejściem do tematu.

Były dość wyraźne reguły praktycznie do końca wojny. Problem w tym, że dla poszczególnych wytwórni nie są one znane w pełni.

Czyli jesteśmy skazani na rozkminy.
W granicach rozsądku...

Jak pomaluję Spitfira w różowe i fioletowe plamy, to kto mi udowodni, że tak nie było ?

Jeśli pomalujesz na tyle zaje**ście, że będzie na czym oko zawiesić to nikt nie będzie nic udowadniał.

[Kuba P.]

Popatrz kilka postów wyżej - w granicach rozsądku wszystko jest w jakimś tam stopniu akceptowalne bo informacje są szczątkowe. To jest właśnie najfajniejsze w Szkopskich maszynach. Nie tylko samolotach.

Tak, to jest bardzo dobre podsumowanie. Informacje są niepełne do tego mimo tylu lat po wojnie nadal wychodzą nowe wiadomości wywracające częściowo poprzedni stan rzeczy.
Podam przykład: kilka lat temu pojawiły się zdjęcia blach wykopka (G-10 Erla) gdzie na poszyciu wyglądało na użycie razem farby brązowej i szarej. RLM 81 i RLM 75? Według stanu wiedzy na lata 90-2000 taki miks nie miał prawa istnieć. Obecne informacje publikowane przez M.Ulmanna potwierdzają ten schemat, mało tego, wynikałoby że nie było nigdy schematu 83/75 tylko był to właśnie taki wzór ciemnozielony/brązowy z szarym, RLM 81 + RLM 75. Ale nawet zostawiając nazwy kolorków - jest olbrzymia ilość analogii w malowaniu ostatnich 109 K-4 produkowanych w macierzystych zakładach skupionych wokół bawarskim montowni z malowaniem późnych Me 262 (Leipheim, Obertaubling czy czeskie FWE, LBB). Mam na myśli kolejność malowania: ciemny kadłub na bokach, jasne podmalówki na bocznych dolnych powierzchniach i goły spód w kolorze aluminium ze śladami szpachlówek i farb konserwujących. To wychodzi powoli na zdjęciach i za jakiś czas pewnie ktoś to ładnie zbierze i podsumuje.

Fajny temat, bardzo atrakcyjny i jak to połączyć z wprawnym modelarstwem o jakim pisze Grzegorz to ma to sens i dużo świeżości.

[piotr dmitruk]

Jak pomaluję Spitfira w różowe i fioletowe plamy, to kto mi udowodni, że tak nie było ?

A czołga?

[Pabblo]

Hej,

Kuba, czy móglbym prosić o namiar na nowe publikacje M. Ullmanna? Nie udało mi się niestety znaleźć nic nowszego niż z 2008 ("Luftwaffe Colours 1935 - 1945", Hikoki), a ze starszych i możliwe że poważniej napisanych to tylko "Oberflächenschutzverfahren und Anstrichstoffe der deutschen Luftfahrtindustrie und Luftwaffe 1935-1945" z 1999 roku.

Pozdrawiam
Paweł

PS mam nadzieję że mieszczę się w akceptowalnych granicach off topic

[Kuba P.]

mam nadzieję że mieszczę się w akceptowalnych granicach off topic

Po różowym czołgu...na pewno.

Michael pisze głównie na 12 o'clock high, to są posty w sieci. Póki co ja nie znam drukowanej publikacji o RLM 83 gdzie stoi o morskim kamuflażu i kolorze ciemnoniebieskim. Poszukaj via google, ew. daj znać na PW podeślę co mam. Może inni Koledzy też coś Ci podrzucą.
Konkluzja jest taka - dwie główne barwy ciemna (81) jasna (82) do malowania powierzchni górnych gdzie pierwsza ma odcień od brązu przez oliwkowy po ciemną zieleń i druga to jasna trawiasta zieleń łączone z wcześniejszymi farbami. RLM 83 jako farba ciemnoniebieska służy wraz z poprzednimi morskimi kolorami 72/73 to malowania maszyn operujących nad terenami morskimi. Dopuszcza się Meandermusster złożony z jasnych kolorów (RLM 76, 65, 02? - domniemanie moje).