LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez GrzeM » wtorek, 28 czerwca 2016, 21:56

Wychodzi bardzo dobrze. Ale jakbyś chciał jeszcze pokombinować, to możesz spróbować odwzorować te fikuśne ząbkowane łączenia pasków forniru na kadłubie. Te pod ręką pilota. Jak? A bo ja wiem??? :twisted:
Obrazek
Na tym zdjęciu paski na żebrach masz jasne (różowe? łososiowe? błękitne???).
Avatar użytkownika
GrzeM
 
Posty: 3152
Dołączył(a): poniedziałek, 19 stycznia 2009, 22:39

Reklama

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez potez » wtorek, 28 czerwca 2016, 22:38

GrzeM napisał(a):Jak? A bo ja wiem??? :twisted:


A ja wiem :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: i to zrobię ...
paski mogły być jeszcze z bielonego płótna :!:
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4718
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 11:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Vierbein » czwartek, 30 czerwca 2016, 17:46

xmald napisał(a):Mam nadzieję, że przygoda z kalkami zakończyła się pomyślnie! Twój aeroplan wygląda bardzo zachęcająco! ;o)

Ano, jeszcze się nie zakończyła. Tzn. kalek już nie ma i lakieru też. Statecznik czeka na nowe zagruntowanie i malowanie na biało. Krzyż z euardowego Fokkera docięty, będzie nieco grubszy, ale nie powinno to razić. Na razie nie ma okazji rozwinąć aerografu, więc kładę lozengi, na co się da :mrgreen: Ale fotki umieszczę dopiero, jak będą w komplecie, więc jeszcze trochę to potrwa.

Wychodzi bardzo dobrze. Ale jakbyś chciał jeszcze pokombinować, to możesz spróbować odwzorować te fikuśne ząbkowane łączenia pasków forniru na kadłubie. Te pod ręką pilota. Jak? A bo ja wiem??? :twisted:

Heh, dzięki! Próbowałem docinać taśmę maskującą w te ząbki i różnicować odcienie żółtego przed położeniem "słojów" olejami, ale wychodziło to średnio. Te "listewki" w skali 1:48 mają nieco ponad 1 mm szerokości. W końcu zamarkowałem ząbkowanie ołówkiem na co drugiej listewce. Na początkowych zdjęciach powinno to być widać. Teraz już nie będę nic z tym robił. Myślę, że jest ryzyko "przeładowania" modelu efektami, a taki surowy - drewniany kadłub powinien dawać oszczędne wrażenie.

Na tym zdjęciu paski na żebrach masz jasne (różowe? łososiowe? błękitne???).

Bardziej podobały mi się paski lozengowe, ale nie będę brnął w docinanie kalki. Chyba Eduard miał takie paski w ProfiPacku Fokker D.VII MAG. Gdyby znalazł się darczyńca, to moglibyśmy pójść w tym kierunku :P Inaczej będą różowe - dar od Poteza :D
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 296
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 09:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Adam » piątek, 1 lipca 2016, 09:57

Ten krzyż na sterze kirunku ma raczej prosty kształt, czy nie warto pokusić się zrobienie maski?

Adam.
Obrazek
Avatar użytkownika
Adam
 
Posty: 2929
Dołączył(a): piątek, 8 maja 2009, 10:12
Lokalizacja: Warszawa

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Adam » wtorek, 12 lipca 2016, 14:40

GrzeM napisał(a):Wychodzi bardzo dobrze. Ale jakbyś chciał jeszcze pokombinować, to możesz spróbować odwzorować te fikuśne ząbkowane łączenia pasków forniru na kadłubie. Te pod ręką pilota. Jak? A bo ja wiem??? :twisted:
Obrazek
Na tym zdjęciu paski na żebrach masz jasne (różowe? łososiowe? błękitne???).


Trochę późno, ale takie coś znalazłem. :mrgreen:

Obrazek

A gdzie a tu.

https://www.facebook.com/WW1-Colourised ... 585061599/

Adam.
Obrazek
Avatar użytkownika
Adam
 
Posty: 2929
Dołączył(a): piątek, 8 maja 2009, 10:12
Lokalizacja: Warszawa

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Vierbein » wtorek, 12 lipca 2016, 15:34

Adam, dzięki. Sorry, że nie odpowiadałem, ale przyjąłem założenie, że posty będę wstawiać razem z kolejnym etapem pracy, a ten na razie się nie zakończył. Ale w tym wypadku grzeczność dyktuje odpowiedź :D

Trochę późno, ale takie coś znalazłem. :mrgreen:

Piękne zdjęcie! Co prawda pokolorowane w późniejszym czasie, ale i tak robi wrażenie. No i wcale nie za późno. Zdążyłem położyć lozengę na dolne powierzchnie. Przede mną góra i paski, może do września się wyrobię. Zdecydowanie nałożę te różowe paski, to taki wojskowy kolor :mrgreen:
Aha, no i zagruntowałem ster kierunku pod nowe malowanie. Znalazłem niezły kolorowy podkład, w sam raz dla budowniczych szmatopłatów: skeleton bone firmy vallejo, serii game color. Według mnie idealny na powierzchnie płócienne - wymaga tylko lekkiej korekty kolorystycznej.

Ten krzyż na sterze kierunku ma raczej prosty kształt, czy nie warto pokusić się zrobienie maski?

Myśłałem (z lenistwa) o przeciwnym kierunku, tzn. oklejeniu całości białą kalką i na to kalka z krzyżem. Ostatecznie pomaluję tradycyjnie, a krzyż nakleję. Na maski tym razem się nie zdecyduję - nie chcę skaszanić i po raz trzeci malować ten element, przez który cała budowa spowolniła :-| Jest tylko mały problem z grubością krzyża - ten zniszczony miał ok. 1,5 mm, a ten dopasowany z Fokkera ma niecałe 2 mm. Może być pewna różnica w odbiorze. Jeszcze będę kombinować...
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 296
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 09:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Vierbein » sobota, 13 sierpnia 2016, 15:19

Wątek nieco podupadł, więc czas na małą aktualizację. Klejenie lozengi wreszcie dobiegło końca, jeszcze tylko te paski wciąż kleję! Kadłub dostał dwa Spandauy i rurę wydechową. Udało się znaleźć odpowiedni krzyż na statecznik - dobry okazał się znaczek z kalki Techmodu do Fokkera D.VII w skali 1/72. Odmalowałem też śmigło, ale czeka jeszcze na clear orange, więc teraz nie publikuję.

Przy okazji zaprezentuję machinę, którą skonstruowałem w celu stabilizacji modelu podczas mocowania górnego płata. Nazwałem ją NASTAWNIA DO WIELOPŁATÓW. Wykorzystałem różne metalowe duperele dostępne w marketach budowlanych: profile, śrubki oraz - jako elementy ruchome - prowadnice do szuflad. Pionowe poruszają się niezależnie od siebie (ale można je połączyć), poziome są połączone tworząc coś w rodzaju łoża dla kadłuba, który można podprowadzić pod wiszący nad nim płat.
Oczywiście zgadzam się, że do mocowania płata nie trzeba żadnych ekstra narzędzi, ale po pierwsze - mój humanistyczny umysł naszła taka konstruktorska wena, a po drugie - zawsze przy montażu płatów brakowało mi takiego stabilizatora, żeby uwolnić jedną rękę, a nigdy nie miałem pod ręką potrzebnych akurat wtedy przedmiotów.

Całość nie została jeszcze przetestowana. Zobaczymy, jak się spisze przy Rolandzie. :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 296
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 09:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Adam » wtorek, 16 sierpnia 2016, 12:01

Piękny przyrząd, ciekaw jestem jak się sprawdzi w praktyce.
Budzi to moją zazdrość, że ja techniczny nie wpadłem na ten pomysł. :P ;o)
W 32-ce to pewnie takie cóś zajęło by z pół pokoju.

Adam.
Obrazek
Avatar użytkownika
Adam
 
Posty: 2929
Dołączył(a): piątek, 8 maja 2009, 10:12
Lokalizacja: Warszawa

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Ripper1 » środa, 17 sierpnia 2016, 19:35

przepraszam za byc moze amatorskie pytanie ale Nigdy nie budowalem szmatoplata. Pieknie sie prezentuje to urzadzenie ale czemu Ono nimby sluzy?
Avatar użytkownika
Ripper1
 
Posty: 363
Dołączył(a): sobota, 15 listopada 2014, 09:14

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez potez » środa, 17 sierpnia 2016, 20:17

Służy temu, żeby złapać geometrię płatowca. To takie coś co większość nowych "modelarzy" ignoruje i jak prezentują zdjęcia swoich dzieł to oczywiście najlepiej po skosie bo wtedy trudniej zauważyć, że model jest krzywy albo że coś ucieka. Zdjęć tskich obiektów znajdziesz pełno w galeriach ukończonych. No cóż czasy się zmianiają, nikt już nie robi modeli tylko projekty więc geometria w projektach jest nieistotna :mrgreen:
W dwupłacie nawet jak zrobisz zdjęcie na skos to widać, że jest krzywo jak cholera, zwłaszcza, że trzeba sobie jeszcze wszystkie slupki dobrze poustawiać i dopasowac na wysokość a to jest najtrudniejszy element budowy szmatopłata.
Narzędzie fajnie wygląda ale osobiście po tym jak kiedys dawno temu coś podobnego skonstruowałem inspirując się urządzeniam aeroclubu w końcu swoje dzieło wyrzuciłem na śmietnik 8-)
Nigdy nie udało mi sie z niego wyjąc modelu tak, żeby czegoś nie pourywać, więc teraz robię sobie jednorazowe z pianki podklejanej kartonem.
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4718
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 11:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Vierbein » środa, 17 sierpnia 2016, 21:25

Budowniczy takiego Messera czy Corsaira ogólną bryłę modelu ma już z grubsza na początku pracy: wklei kabinę i czasem silnik w kadłub, sklei dwie połówki, doklei do tego skrzydła i dalej już tylko "drabiazgi" dokleja - zasadniczo. :P
A przy szmatopłacie ta przyjemność oglądania całego modelu odłożona jest na sam koniec prac. Wszystko powstaje osobno. I do tego łatwo jest to wszystko przy samym końcu spaprać. Stąd silniejsza potrzeba tworzenia narzędzi pomocniczych, ułatwiających produkcję. Przy klejeniu górnego płata po prostu brakuje jednej ręki - co najmniej!

Jeśli chodzi o tą nastawnię, to rzeczywiście, dostrzegam problem, powiedzmy gęstości materii. Metal toleruje znacznie większe działające nań siły niż plastik. Dlatego ta nastawnia łatwo może stać się DESTRUKTOREM. Wystarczy przez nieuwagę zbyt mocno zróżnicować np. różnicę poziomów obu prowadnic i skrzydło lub cały model idzie w drzazgi. O mało nie skruszyłem w ten sposób Spada XIII, którego umieściłem na próbę w tym urządzeniu. :?

Tak, że faktycznie - może się okazać, że lepsze są rozwiązania jednorazowe. Ale wena była nie do odparcia. :P

Tymczasem górny płat cały oklejony kalkami: lozengi, jakieś 56 pasków i 2 krzyże. Stateczniki poziome takoż gotowe. Jeszcze paski na dolne płaty, na wszystko lakier i będzie można nastawiać :lol:
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 296
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 09:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Phantom » wtorek, 23 sierpnia 2016, 20:19

Piękne urządzenie do ustawiania skrzydła, podziwiam za inwencję !
Moje jest trochę mniej skomplikowane, no i bardziej praktyczne :)

Obrazek
Avatar użytkownika
Phantom
 
Posty: 299
Dołączył(a): poniedziałek, 19 września 2011, 08:47
Lokalizacja: małopolska

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez potez » wtorek, 23 sierpnia 2016, 22:30

Vierbein napisał(a):Budowniczy takiego Messera czy Corsaira ogólną bryłę modelu ma już z grubsza na początku pracy: wklei kabinę i czasem silnik w kadłub, sklei dwie połówki, doklei do tego skrzydła i dalej już tylko "drabiazgi" dokleja - zasadniczo. :P

wiem, że to nie messershmitt ale wierz mi , że taka jednorazówka to niezastapiona sprawa nie tylko w szmatopłatach 8-)
zdjęcia na gorąco, prosto z biurka:
Obrazek
Obrazek
bez jednorazówki nie masz szansy zrobić czegokolwiek równo. Niestety te odlewy żywiczne sa bardzo "niestabilne" jeśli chodzi o kształt a trzeba wyprowadzić geometrie płata - z pudełka skrzydła opadają i nie da się tego na gorąco naprostować, bo po prostu były za wcześnie rozformowane i trzeba było ciąć :-/
Ale już przeszły kurację ortopedyczną u dr Dłubzacza :mrgreen:
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4718
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 11:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez xmald » wtorek, 23 sierpnia 2016, 22:37

Urządzenie zdecydowanie fajnie - zarówno twoje jak i Phantoma. Skłaniam się jednak do tego drugiego, jako wyznawca filozofii hedonistycznej ;)
No i jeszcze pozwolę sobie zacytować największego fachowca: "Po to Pan Jezus dał nam oczy, żeby robić na oko"
A tak na poważnie, to złapanie geometrii w szmaciakach jest dość karkołomne i dlatego takie narzędzia się przydają.
Bez szablonów moja Gotha byłaby dużo bardziej krzywa niż jest obecnie...
PS. Potez a dlaczego tej Pezetelki nie można podziwiać na forum?
Avatar użytkownika
xmald

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 1847
Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2011, 08:33

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez potez » wtorek, 23 sierpnia 2016, 22:53

xmald napisał(a):PS. Potez a dlaczego tej Pezetelki nie można podziwiać na forum?

Nie ma czego pokazywać. Takie tam dłubanie, nic specjalnego.
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4718
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 11:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 14 gości