Be.2c i RFC

Jeśli chcesz porozmawiać o prawdziwych latających maszynach lub szukasz dokumentacji do swojego modelu - napisz o tym tutaj.

Be.2c i RFC

Postprzez Vierbein » wtorek, 1 listopada 2016, 23:16

Pytanie niszowe skierowane do garstki pasjonatów:
Poniżej zdjęcie Be2c nr 1741 należącego do 12 dywizjonu RFC we Francji.
Obrazek
Zdjęcie figuruje w Windsock Datafile (WDF) nr 42, s. 9. Według opisu, samolot został zestrzelony w styczniu 1916 r., ale zreperowano go. W lutym 1916 r. wypłynął w Farnborough, skąd pochodzi to zdjęcie, datowane na 6.02.1916 r. Samolot powrócił do Francji, gdzie już 1 marca 1916 r. uległ zniszczeniu i został spisany ze stanu trzy dni później.
Tyle historii. Ten egzemplarz można zbudować z modelu Rodena 1/48. Malowanie: Skrzydła od góry PC10. Lotki z obu stron, skrzydła od dołu oraz kadłub i reszta - CDL. Części drewniane na kolor drewna, pokrycie silnika i tarcze kół na czarno.
Osobiście nie wierzę w CDL na górnej stronie lotek górnego płata - według mnie to też PC 10.

Pytanie nr 1:
Spójrzcie na dolny płat. Czy tam widoczne są jakieś plamy kamuflażu, czy to tylko jakieś zacieki, bo np. padał deszcz? A jeśli kamuflaż, to w jakich kolorach? Załóżmy, że jeden to PC10. A ten jaśniejszy to PC8? Czy są jakieś inne koncepcje? RFC eksperymentował z kamuflażami, ale nie mam pojęcia o kolorach.
Tutaj to samo zdjęcie w negatywie:
Obrazek

Pytanie nr 2:
W Farnborough zamontowano mu dwa Lewisy. Jeden strzelający do tyłu zamontowany na stojaku, drugi przymocowano na przednim lewym wsporniku kadłubowym. Mocowanie opisano w WDF po angielsku jako "spigot mounting", czyli mocowanie czopowe (uwaga - nie jestem inżynierem :? ). Ktoś ma pojęcie, jak to mogło wyglądać? Roden przeoczył ten detal i nie daje tu tego Lewisa. Poniżej powiększenie:
Obrazek
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 296
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 09:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Reklama

Re: Be.2c i RFC

Postprzez xmald » środa, 2 listopada 2016, 18:17

Serwus!
Co do kamuflażu stawiam na skrzydła w PC 10, jakoś nie wydaje mi się żeby to był kamuflaż chociaż faktycznie wzbudza wątpliwości. Postaram się poszukać czegoś więcej na temat tego mocowania Lewisa i malowania tego egzemplarza.
Zapowiada się, że będzie niebawem ciekawy warsztat!
Avatar użytkownika
xmald

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 1847
Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2011, 08:33

Re: Be.2c i RFC

Postprzez GrzeM » środa, 2 listopada 2016, 22:45

Dolny płat ewidentnie łaciaty. Obawiam się, że na PC-10 to trochę za wcześnie, z tego co pamiętam zaczął wchodzić wiosną 1916, choć oczywiście kolor może być podobny. Czyli khaki na naturalnym płótnie? Równie dobrze może być np. szary.
Tak przedstawiony jest RE5 (produkt tej samej fabryki) na okładce Datafile:
Obrazek
Autorzy przyznają jednak, że nie wiedzą jaki to był kolor, i że równie dobrze może to być khaki lub zieleń.

Ew. górny płat w PC-10 jako nowinka, zainstalowany w Farnborough. Może zdjęcie mylnie datowane?

Na stronie 8 Datafile o BE 2c jest samolot 1749 - także testowany w Farnborough - z widocznym podobnym kamuflażem na kadłubie i usterzeniu. Być może Twój miał tak samo, tylko go przepłótnili w tych remontach, a płaty zostały w starym malowaniu (wskazują na to np. "białe" lotki). A może dali mu po prostu skrzydła z tego 1749?

Bardzo ciekawy temat!!!
Avatar użytkownika
GrzeM
 
Posty: 3152
Dołączył(a): poniedziałek, 19 stycznia 2009, 22:39

Re: Be.2c i RFC

Postprzez xmald » czwartek, 3 listopada 2016, 10:29

Grzesiek jesteś jak zwykle niezastąpiony!
Malowanie okazuje się zatem jeszcze bardziej ciekawe niż klasyczne CDL lub z całymi zielonymi płatami.
Nie udało mi się nic ciekawego znaleźć jeżeli chodzi o mocowanie tego Lewisa.
Avatar użytkownika
xmald

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 1847
Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2011, 08:33

Re: Be.2c i RFC

Postprzez GrzeM » czwartek, 3 listopada 2016, 11:01

Jeśli chodzi o Lewisa, to w Datafile BE 2c jest parę zdjęć różnych mocowań, może podobnych albo identycznych? Jeśli to było eksperymentalne, to może to być wszystko...

Jeszcze jeden wariant tego samego kamuflażu RE5, tym razem khaki/zielony (ale pamiętaj, że kolor to tylko domysły):
Obrazek

Twój BE 2c to ewidentny składak!
Avatar użytkownika
GrzeM
 
Posty: 3152
Dołączył(a): poniedziałek, 19 stycznia 2009, 22:39

Re: Be.2c i RFC

Postprzez Vierbein » czwartek, 3 listopada 2016, 12:49

Panowie, dzięki za odzew. O tym kamuflażu wyczytałem na jakimś czeskim forum, gość składał tego Be2c i odkrył te plamy. Ale nie mogę odszukać tego wątku w sieci. Co do koloru, to myślę, że w 1915-16 w RFC był to jakiś "ogólnowojskowy" khaki, którym malowano np. armaty. Według tej samej logiki, na samolotach RNAS stosowano by np. gunship grey, taki jak na okrętach.

Jeśli chodzi o porównania z innymi egzemplarzami to trzymałbym się serii, do której należał ten 1741, tj. od 1698 do 1747, produkcja Bristola. Ten 1749 to już produkcja Vickersa i inna seria. W WDF kolejne zdjęcie na s.9 przedstawia egzemplaz 1709 z 8. dywizjonu RFC. Zauważcie, że też m płaty wyraźnie ciemniejsze od kadłuba, a jak się uprzeć, to można zobaczyć jakieś plamki na lewej górnej lotce.

Jest jeszcze znane zdjęcie strąconego przez Niemców 1744, też z 12 dywizjonu. Ten z kolei jest cały w CDL:
Obrazek

Jeśli chodzi o mocowanie Lewisa, to skłaniałbym się ku czemuś takiemu:

Obrazek

Układ obydwu karabinów jest tu identyczny (poza stroną montowania) jak na oryginale. W skali i tak będzie ledwo to widać. No i jakąś formę czopu też można tu dostrzec :mrgreen: Ten uchwyt nazywano też "candlestick mount", czyli "świecznik". To tylne mocowanie na ramie w WDF opisano jako "No.2 Mark 10 mounting".

Poza tym stosowano tzw. "Strange mount", od nazwiska wynalazcy, jak tutaj:
Obrazek

Istniały też kombinacje, np. można było połączyć "Strange mount" z "Candlestick". Fragment "candlestick" widać z lewej strony, za plecami strzelca.

Tyle udało mi się wydedukować :?

Można jeszcze wybrać jakiś inny, mniej kontrowersyjny wariant malowania. :idea: Tylko mi najbardziej podoba się ten, albo "4395" z Synaju, tam jednak też raczej był CDL, a nie PC12, jak sugeruje Roden. A przypadku tego samolotu malowanie płatów na CDL musiałoby być naprawdę dobre, żeby było do zaakceptowania.
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 296
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 09:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: Be.2c i RFC

Postprzez GrzeM » czwartek, 3 listopada 2016, 16:23

Vierbein napisał(a):Jeśli chodzi o porównania z innymi egzemplarzami to trzymałbym się serii, do której należał ten 1741, tj. od 1698 do 1747, produkcja Bristola. Ten 1749 to już produkcja Vickersa i inna seria.

Faktycznie, choć zakład-konstruktor ten sam (Royal Aircraft Factory), to producent inny. Z drugiej strony nie bardzo mi się chce wierzyć, że ten kamuflaż nanosił producent. Bardziej spodziewałbym się że zrobiono to w parku lub jednostce. Albo właśnie w RAF/RAE w Farnborough w ramach eksperymentowania (oba przecież tam były). To nie jest przecież standardowe malowanie.
Avatar użytkownika
GrzeM
 
Posty: 3152
Dołączył(a): poniedziałek, 19 stycznia 2009, 22:39

Re: Be.2c i RFC

Postprzez Tomek Rogala » czwartek, 3 listopada 2016, 17:06

Vierbein, przepraszam że się wtrążalam, ale może coś Ci pomogę.
Również nie jestem inżynierem, ale za to zajmuję się zawodowo tłumaczeniami technicznymi. Nie z angielskiego co prawda, ale na międzynarodowych budowach mówi się wszystkimi językami świata.
Z mojego doświadczenia, "spigot mount" to sposób osadzania elementów wyposażenia, narzędzi, etc. na nieruchomym sworzniu (bolcu) w sposób zatrzaskowy, dzięki odpowiedniemu przewężeniu. Sworzeń (spigot) wprowadza się i zatrzaskuje w gnieździe-tulejce (socket), przy czym albo nieruchomy bolec sterczy z podstawy i na niego nasadza się coś (karabin) z tuleją, albo w nieruchome gniazdo wprowadza się coś z wystającym bolcem i zatrzaskuje.
Tu na przykładzie mocowania dwunożnej podpórki karabinu:

http://res.cloudinary.com/yaffa-publish ... sapod5.jpg

A tu wyniki po wpisaniu w googla "spigot mount aircraft gun":

http://flyingmachines.ru/Images7/Putnam ... /390-1.jpg

http://flyingmachines.ru/Images7/Putnam ... /389-1.jpg

Pod karabinem powinna być zamocowana wahliwie tulejka ze śrubą lub zatrzaskiem umożliwiającymi obrotowe osadzenie i zabezpieczenie broni na "spigocie".

"Candlesticki" zaś to mocowania może podobne, ale zawsze znacznie dłuższe, jak przeciwlotnicza podstawa pod Browninga M2.

Powtarzam: informacje uzyskane podczas pracy z angielskojęzycznym personelem technicznym. Niekoniecznie encyklopedyczne.

Pozdrawiam
Tomek Rogala
 
Posty: 96
Dołączył(a): poniedziałek, 3 sierpnia 2015, 13:32

Re: Be.2c i RFC

Postprzez Vierbein » niedziela, 6 listopada 2016, 18:21

Tomek Rogala dzięki, bardzo fajny post. Te zdjęcia z google są mi znane. Jednak w tym przypadku nie wyjaśniają wiele, bo tulejka i sworzeń to są elementy, które w skali 1/48 nie będą widoczne. Jednak chyba znalazłem fotkę, która przedstawia prawdopodobne mocowanie karabinu do wspornika i nie wyklucza się z zasadą "spigot mounting". Wydaje się, że sworzeń przymocowany był elastycznie (jakaś forma łożyska?) do obejmy trzymającej karabin, a tuleja była częścią konstrukcji poziomego "V" obracającego się wokół wspornika, a raczej rurki ustawionej równolegle do niego. To dawało możliwość swobodnego operowania karabinem.

Obrazek

Tak więc pozostaje tylko zdecydować się na kolory plam dolnego płata....
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 296
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 09:57
Lokalizacja: znowu Stambuł


Powrót do Lotnictwo - rzeczywiste

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości